niedziela, 29 września 2013

Trolololo czyli piękne początki!

Tak jak pewnie wiecie rok szkolny rozpoczął się aż miesiąc temu. Więc na początek opiszę rozpoczęcie roku szkolnego.

Zapraszam

Pierwszy raz od dwóch miesięcy wstałam o 7... myślałam że wykituje. Po za tym dzisiaj mama Agi miała zawieźć nas ( z babcią jechałam -,-) więc wszystko mogło się stać. Kiedy już ubrałam się w białą bluzeczkę i cholerną czarną spódniczkę ( wyglądałam jakbym miała się wybrać na pogrzeb) założyłam kurtkę i stałam czekając ( z babcią) na matkę Agi. Wiał wiatr, było lodowato a ja stałam jak głupia 30 minut koło drogi aż matka Agi wreszcie podjechała. Po godzinie siedzenia w kościele całą kochaną klasą ruszyliśmy przez rondo z panią blokując przy tym ruch drogowy. Chyba 2 kilometrową kolumną szliśmy przez sam środek miasta do szkoły, podczas gdy ciężarówki trąbiły a na rondzie zrobił się całkiem nie zły korek.
A w szkole...




YEEEEHHHH!
A wszystko zaczęło się po przemowach pani na dole. Weszliśmy do klasy a tam... a z resztą zapomniałam.. to było miesiąc temu xD